W chwili obecnej dla banków bardzo niewygodne mogłoby być wprowadzenie ustawy, która miałaby rozwiązać problem frankowy. Niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że frankowicze zaczynają być traktowani z należytą im powagą oraz sprawiedliwością… W nawiązaniu do tytułu dziś piszemy o przełomowym wydarzeniu, które może zmienić podejście sądów do osób, które zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim.
Frankowicz wygrał
Została mu przyznana rekompensata w wysokości 20 tys. zł. Co ciekawe, sąd uznał, że ten kredyt nie jest frankowy, tylko złotowy – zgodzicie się, że to całkiem korzystne rozstrzygnięcie na rzecz kredytobiorcy. Sąd stwierdził jednak, że powinien być spłacany według stawki LIBOR plus marża.
Frankowicz dowiódł, że raty za kredyt zostały naliczone niezgodnie z prawem – według klauzul abuzywnych. W związku z czym domagał się zwrotu pieniędzy, które zostały mu zabrane wbrew prawu. Sąd kredytobiorcy rację przyznał w wyroku z dnia 29 kwietnia. Stwierdził, że sposób ustalania kursu nie został określony, a co gorsza, zastrzeżona została przez bank możliwość jednostronnego decydowania o cenie waluty.
Szansa na przyszłość
Jest to pierwszy tego typu wyrok w Polsce. Jeśli sędziowie będą orzekać w ten sposób – na korzyść frankowiczów – to jest nadzieja, że ich problemy znikną. Szansa na wygraną pojawiła się w momencie gdy Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) orzekł w 2010 roku, że klauzule w umowach, które dają sporą swobodę bankom w ustalaniu wysokości kursu, po jakim ustalane i przeliczane są kredyty denominowane oraz indeksowane do franka szwajcarskiego są niedozwolone.
Cisza przed burzą
Jak na razie jest to wyrok nieprawomocny. Pozwany mBank zapowiedział apelację, gdy sąd wyda uzasadnienie swojego wyroku. W przypadku, gdy apelacja nie przyniesie oczekiwanego skutku, wtedy bank będzie musiał zapłacić wyznaczoną przez sąd kwotę.
Masz problem z kredytem we franku szwajcarskim? Napisz lub zadzwoń do naszych specjalistów, a z pewnością Ci doradzą!
K.P.